Jaka jest przyszłość sztuki? Jak będziemy konsumować ją za 50 lat? Czy digitalizacja jest wrogiem sztuk pięknych, czy w rzeczywistości na zawsze zmieni tę sferę?

Poszukiwanie odpowiedzi na te konkretne pytania nie wydaje się łatwe, ale istnieją zjawiska, które mogą wskazywać kierunek ewolucji artystów i rynku sztuki. W miarę pojawiania się nowych trendów i technologii zauważamy nowe media służące do dzielenia się kawałkami kreatywnej świadomości. Jednym z nich jest oczywiście sztuka cyfrowa, którą często klasyfikuje się jako grafikę 3D lub ilustrację cyfrową. Jest to jednak coś więcej, a zaledwie trzy litery mogą to dziś udowodnić.

NFT, czyli Non-Fungible Token to prawdziwy znak naszych czasów naznaczonych wieloma kryptowalutami
i poszukiwaniem nowych sposobów na lokowanie finansów.

NFT – co to znaczy?

Non fungible oznacza, że wyjątkowy i niezastąpiony.

Token to według Oxford Languages ​​rzecz służąca jako widzialna lub namacalna reprezentacja faktu, jakości, uczucia, lub także bon, który można wymienić na towary.

Blockchain to system, w którym rejestr transakcji dokonanych w kryptowalucie jest utrzymywany na komputerach połączonych w sieci peer-to-peer (Oxford Languages).

Teraz, dla stworzenia pełnego opisu: NFT jest wirtualną reprezentacją określonej wartości, która jest unikalna. Jak kod, oprogramowanie, obraz lub utwór muzyczny.

To tak jak z dziełem Mona Lisa – jest tylko jeden oryginalny obraz La Giocondy i na pewno ma on określoną wartość. Główna różnica polega na tym, że arcydzieło Da Vinciego nie jest dobrem cyfrowym i jego autentyczności nie potwierdza blockchain. Reszta się zgadza.

Możesz zapytać: NFT – co to znaczy? Czy to tylko forma cyfrowego kolekcjonowania sztuki? Zgadza się, a posiadanie określonego NFT oznacza, że ​​oficjalnie posiadasz oryginalną grafikę (lub dowolne dzieło sztuki), a inni mogą używać tylko kopii (tak jak reprodukuje/drukuje się obrazy). Jest to weryfikowane przez blockchain, który przechowuje zapis zmian własności obiektu.

NFT w Wirtualnej Rzeczywistości – przyszłość

W sztuce jest coś, co nas przyciąga. W związku z tym wiele osób twierdzi, że sztuka NFT jest zbyt odległa i „nierzeczywista”. Dla nich samo patrzenie na obraz na ekranie nie wystarczy, by nazwać go sztuką lub poczuć się „kolekcjonerem”.

Rozumiemy wątpliwości, jednak jako studio VR uważamy, że każdy efekt twórczej pracy – cyfrowy lub fizyczny – można nazwać sztuką, o ile jest efektem ludzkiej wrażliwości lub estetyki.

Dla tych, którzy chcieliby zbliżyć się do dzieł cyfrowych, istnieje wiele sposobów, dzięki którym rzeczywistość wirtualna (wraz z AR i MR) może stać się przydatna. Nie tylko do użytku osobistego, ale także dla instytucji i publicznych wystaw.

Mówiąc o instytucjach kultury, można zastanawiać się, co by było, gdyby dostrzegli znaczenie NFT na rynku sztuki współczesnej i przedstawili je masom w tej właśnie formie. Jednym z możliwych rozwiązań jest właśnie rzeczywistość wirtualna, która ułatwia osobistą kontemplację sztuki, przy niewielkiej pomocy starego dobrego zjawiska immersji.

Wyobraźmy sobie pokaz sztuki cyfrowej, który odbywa się wewnątrz muzeum, w którym znajdują się zarówno duże ekrany z wyświetlanymi pracami, jak i stanowiska VR dla tych, którzy chcą „podejść bliżej”.

Innym możliwym sposobem na zorganizowanie pokazów byłoby stworzenie muzeum od podstaw – wirtualnego, które użytkownicy VR mogliby zwiedzać zarówno stacjonarnie, jak i w swoich domach. To właśnie można nazwać innowacyjną popularyzacją sztuki.

Nie trzeba dodawać, że obiekty 3D nadające się do VR/AR/MR mogą być również NFT, więc wirtualna rzeczywistość wydaje się być dobrym środowiskiem dla pewnego typu wyspecjalizowanych kolekcjonerów sztuki. Jest to technologia wciągająca i ciekawa, ale co najważniejsze — jest przenośna i ma potencjał eventowy (bezprzewodowe headsety mogą służyć jako drzwi do muzeów VR, które możemy odwiedzić z dowolnego miejsca).

NFT nigdzie się nie wybiera
— co dalej?

Teraz rozumiemy, jak działa NFT i jak może stać się kolejnym wielkim zjawiskiem w wirtualnej rzeczywistości. Znaczenie NFT jest nadal uważane za niszowe, ale możemy zgodzić się, że kolekcjonowanie dzieł sztuki nie jest czymś, czym byłby zainteresowany pierwszy lepszy obywatel. Jednak dzięki nowej technologii coraz więcej osób inwestuje w dzieła cyfrowe, stając się nowym rodzajem wirtualnych mecenasów.

Jako studio VR współpracujące z utalentowanymi artystami 3D wierzymy w ideę sztuki wirtualnej jako wynik twórczej pracy. Bardzo ważne jest, aby pomagać artystom — zauważać ich, finansować i rozmawiać o tym, jak ważna jest ich rola dla społeczeństwa.

Jednak dla wielu posiadanie NFT może być tylko kolejnym sposobem na uzyskanie certyfikatu potwierdzającego posiadanie pewnej wartościowej pracy artystycznej. Nie jest to coś koniecznego, ale z pewnością może wydawać się intrygujące i obiecujące. Poza tym nie zapominajmy o śladzie węglowym, jaki generuje system blockchain. W końcu czym będzie sztuka, jeśli ludzkość nie będzie w stanie cieszyć się nią bezpiecznie lub w ogóle nie mieć do niej dostępu?

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o podejściu Giant Lazer do Wirtualnej Rzeczywistości, które może być przydatne w projektach związanych z kulturą, odwiedź naszą stronę Usługi.